W tym samym czasie Harry szedł w stronę Miodowego Królestwa. Po drodze spotkał swoich przyjaciół.
-Harry! Twoje zachowanie jest karygodne! Wiesz, jak się martwiłam?! - na powitanie nakrzyczała na niego Hermiona. Gdy zauważyła, że ten jest całkowicie nieobecny dała mu z liścia. Dopiero po tym się otrząsnął.
-Hermiona! To boli! - zawołał pocierając policzek, na którym teraz pojawił się czerwony ślad.
-Harry, gdie tf bfyłes? - zapytał Ron z buzią pełną słodyczy.
-Spotkałem pewną dziewczynę, Ola się nazywa. - powiedział.
Ron momentalnie wypluł wszystkie cuksy. Hermiś otworzyła buzię jakby miała się nigdy już nie otworzyć.
-No, no, no! - powiedział rudy - Harry, stawiam piwo kremowe!
I tak podeszli do Pubu pod Trzema Miotłami. Oczywiście wiemy, kto tam był, prawda?
***
Ola nadal mieszała czekoladę. Doctor kończył czwartą porcję, a pingwiny wgramoliły się do liliowego plecaka rudowłosej.
-Dobra... Idziemy dalej! - powiedział Doctor. Pech chciał, by Ola natknęła się na Harr'ego.
-Ola! - ucieszył się czarnowłosy - co ty tu robisz?
-Ja... - popatrzyła na Doca. Ten kiwnął głową i poszedł z plecakiem rudej. - ... mogę z wami zostać.
-To super! To ja tobie stawiam piwo kremowe! - ucieszył się młody Potter. Podeszli razem do Hermiś i Rona. Popatrzyli zdziwieni na Olę...
- To ty jesteś tą koleżanką Harrego? Wyobrażałem cię sobie inaczej... - powiedział zdziwiony Ron. Od razu poczuł uderzenie w ramię, zadane przez Hermionę.
- Ron! To niekulturalne! - syknęła do przyjaciela. Jednak Ola wiedziała, że ona też nie jest co do niej przekonana. - Jestem Hermiona. Ten obok, to Ron, a Harrego już znasz.
Ola lekko się zmieszała. Wiedziała, że jest wielkim szokiem dla przyjaciół Wybrańca. Wybrańca? Z jakiej ona sterty pamięci znała jego biografię? Od małego, ledwie rocznego chłopca, do 36 mężczyzny? Na razie jednak porzuciła tę myśl. Harry podszedł z czterema kuflami pienistego napoju.
***
Draco uciekł od gadającego ptaka. Był odrażający, przynajmniej dla młodego arystokraty. Uciekał, aż wpadł na brązowowłosą dziewczynę. Od razu poznał tę twarz.
-Panna Kleopatra Lestrange! - powiedział zdyszany.
-Panicz Malfoy? Myślałam, że chodzisz z młodą Greengrass. - prychnęła.
-Proszę mi wybaczyć moje nieposłuszeństwo, młoda pani. - wydyszał Draco. Młoda Lestrange popatrzyła na niego z pogardą. Już miała pójść, gdy nagle wpadła na...
-Panna Lestrange i Panicz Malfoy! Co państwa tu sprowadza? - powiedział brunet.
-Pan Smith! - powiedziała Kleopatra, lekko dygając. - jak miło pana spotkać!
-Pan Smith! - powiedział Malfoy - ma pan interesujący plecak. Liliowy?
-Ach tak, mojej przyjaciółki, panny Diamond...
-Tej szlamy? Fu! Tej od Gadającego Pingwina? Blee! - wrzasnął Draco i pobiegł dalej. Młoda Kleopatra wpatrzyła się na Johna Smitha i razem wybuchnęli śmiechem. W takim stanie odeszli w dwie różne strony.
***
Ola wyszła z Trzech Mioteł. Musiała znaleźć Doktora. Przeczucie mówiło jej, że musi wiele jej wyjaśnić. Nagle zrozumiała, że się zgubiła. Podeszła do roześmianej brązowowłosej dziewczyny.
-Ummm... cześć. Zgubiłam się... wiesz, gdzie jest... wyjście? - zapytała nieśmiało. Dziewczyna popatrzyła na nią z uśmiechem. Prześwidrowała ją wzrokiem.
-Panna Szlama od Gadającego Pingwina? - zapytała z szerokim uśmiechem. Alexa pokiwała nieznacznie głową. Rozmówczyni westchnęła.
-Tak... proszę. Tam trzeba skręcić w prawo, później w lewo.
***
Ola popędziła przez tłum. Czuła na sobie wzrok innych, lecz nie zwracała na to uwagi. Musiała za wszelką cenę znaleźć Doktora. Po paru minutach dobiegła do celu.
Znalazła starą szopę. Otworzyła drzwi z impetem i wpadła do środka.
Uff... Była. TARDIS nadal stała w miejscu. Dziewczyna odetchnęła z ulgą wypuszczając z ust kłęby pary. Nagle nastolatka poczuła się obserwowana. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Nagle w koncie zobaczyła dwie kuleczki... Do złudzenia przypominały czyjeś oczy. Dziwnie znajome oczy.
- Halo? Czy ktoś tam jest? - zawołała nieśmiało Ola, bojąc się, kim może być ten przybysz. Postać lekko się poruszyła. Alexa podeszła bliżej. W tym samym momencie nieznajomy wyszedł z cienia i ukazał swoje oblicze. Prawdą było, iż ten ktoś była doskonale znany nastolatce.
- Cleo! - wykrzyknęła radośnie Ola, podbiegając do przyjaciółki i przytulając ją. Jednak ta lekko zdziwiona odsunęła ją od siebie.
- Przepraszam bardzo, ale czy my skądś się znamy? Tak, to prawda, mam na imię Cleopatra, jednak nie przypominam sobie, abym cię kiedyś wcześniej widziała. - zapytała dziewczyna przeszywając wzrokiem Olę.
- Ty... Mnie nie pamiętasz? Ale... Przeżyłyśmy tyle przygód! Kucyki, Pingwiny, Doktor, TARDIS!!! Nie pamiętasz nawet Skippera? - nastolatce chciało się płakać.
- Chwila... Pingwiny? A więc to ty jesteś tą szlamą od gadającego pingwina!!! Powinnam była cię poznać. Jeśli chodzi ci o kucyki, to nie mam pojęcia o czym mówisz, żadnego Doktora też nie znam. A teraz wybacz, muszę wracać do szkoły. - odpowiedziała i skierowała się w stronę drzwi. Ola jeszcze zdążyła ją zatrzymać.
- Jaka szkoła?! Tutaj? Może ty mi powiesz, gdzie ja jestem? - zawołała Alexa z oczami pełnymi łez.
- To chyba jest informacja zastrzeżona. Mugolaku. - rzuciła i wyszła. Ola skuliła się na podłodze i zaczęła płakać. To nawet nie był płacz. Dziewczyna wpadła w histerię. Jej najlepsza przyjaciółka o niej zapomniała. Do tego nazwała ją szlamą. Jakieś dziwne przeczucie podpowiadało jej, że to jest obraźliwe określenie. Nastolatka czuła, że wie, o co w tym wszystkim chodzi, skądś kojarzyła Harrego, lecz nie wiedziała dlaczego. Ola chciała po prostu, aby wszystko było jak dawniej. W rozmyślaniu przerwało jej skrzypienie drzwi . Ktoś wszedł do szopy. To był Skipper, Szeregowy i Rico.
- Co się stało? - zapytał Skipper?
- Nieważne. Pomożecie mi znaleźć Doktora? Muszę go o coś spytać. - powiedziała. - A tak w ogóle, to gdzie Kowalski?
- Poszedł się bić z Malofyem. - odparł Szeregowy. Ola natychmiast zerwała się i wybiegła z pomieszczenia.
*&*
Dobra, fajny rozdział? Siedziałyśmy nad nim... no prawie miesiąc. Szczerze. Nudy.
Za to obejrzałam Doktora Capaldiego. To było prze zaje*iste!
Dobra, mam mało czasu. Zapowiadam - Razem z Carmelią mamy doa was niespodziankę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz