Blog zostaje WZNOWIONY! Mam nadzieję, że ktoś go czyta, więc pisze rozdział NOWEGO fanfica. Stary został ZAMKNĘTY!
P.S.
Dziękuję kochanej Hanchesterii za wykonanie szablonu!
P.P.S
Rozdział był pisany podczas oglądania Akademii Pana Kleksa i Kleksa w Kosmosie.
&&&
"Ja zaraz zemdleję" myślę. "Wszystko mnie boli. Do tego namówiłam się na Kleksa w Kosmosie. Czemu? Mogłam z Doktorem i Olą polecić na Trenzelor. Czemu?"
-Wszystko dobrze, Cleo? - zapytał nagle Szeregowy. Popatrzyłam na najmłodszego pingwina. W tle leciał akurat Jest tylko Ekran. Zaśmiałam się pod nosem.
-Tak, kochany. Nic mi nie jest. Po prostu martwię się o River. Dziwnie się zachowuje. Jest MIŁA. Nie sarkastyczna czy przebiegła, lecz MIŁA. To do niej nie podobne. - powiedziałam. Kleks akurat śpiewał fragment nie ma szpaka Mateusza i mała, leciutka łezka przeleciała przez moją twarz. Nigdy więkrzego sentymentu do Akademii, Podróż albo Kosmosu nie miałam, lecz ten fragment zawsze mnie wzruszał. Kojarzył mi się z mojim przyjaciółmi. Ola, Skipper, Kowalski, Szeregowy, Rico, Doktor, River.
Jak popatrzyłam na ekran, była już Piosenka Gubernatora. Moja ukochana piosenka. Dzięki Karmellowi, oczywiście. Ale to temat na inną historię.
Patrze na podłogę. Na kocyku połorzył się Skipper, a Kowalski poszedł z Olą i Doktorem po zakupy.
Nagle drzwi się otwierają z hukiem. Patrzę. Tam stała wysoka ciemnowłosa kobieta. Zawsze ją rozpoznam.
-Tak, Missy?
$&$
I co?
Wasza
Diki
Och! Co zamierza nasz Master?
OdpowiedzUsuńZobaczysz ♥
Usuń